Hej
Byłam dzisiaj u psychologa, będę chodzić na terapię (z powodów rzekomej depresjii i spraw miedzy mną i mamą). Super. Co tydzień muszę chodzić i się spowiadac obcej kobiecie.
Dam radę. Muszę być silna.
~~~
Bilans
Śniadanie:jabłko (40kcl)
Obiad:40g mielonego mięsa z indyka, 5plasterków świeżego ogórka, pieczarka,5plasterków pomidora (76kcl)
Kolacja:jabłko (40kcl)
156kcl/200kcl
Ćwiczenia:
45min. spaceru z psem (baaaardzo dużo biegu i skakania)
+leniwy WF ("rozgrzewka" i siatkówka)
~~~
W szkole nigdy nie mam na nic siły.
Na WF nawet piłki nie mogłam odbić, czułam okropne upokorzenie.
Ogólnie słabo się czuję, jestem przeziębiona :<.
Kurcze, martwię się o jutrzejszy bilans, bo prawdopodobnie nie idę do szkoły, a mama teraz baaaaardzo mnie kontroluje, muszę coś wymyślić. Przede wszystkim żeby zjeść jak najmniej na śniadanie.
~~~
Mam wrażenie że przytyłam, gdy czuję ten tłuszcz na brzuchu i nogach to pojawia się ogromne obrzydzenie, nikt nie ma pojęcia jak bardzo nienawidzę swojego ciała i nikt nie rozumie że bardzo mi zależy na tym by być chudą.
Jestem naprawdę bardzo zdesperowana i wierzę że gdzieś tam na końcu walki znajduje się cel, cel który jestem w stanie osiągnąć.
Trzymajcie się chudo }|{
Moim zdaniem wyglądasz bardzo dobrze kochana. Nie mów o sobie aż tak pejoratywnie. Walcz o marzenia, ale nie myśl o sobie aż tak źle - bo skąd masz pewność, że kiedy osiągniesz swoje cele, to Twoje podejście ulegnie zmianie?
OdpowiedzUsuńCo do psychologa, hmm, trzymaj się. Jednak nie bądź też uprzedzona. Spróbuj wyłowić jakąś prawdę dla siebie z całej tej sytuacji. Psycholog może pomóc, chociaż nie musi, ale na pewno nie zaszkodzi.
Ty również - STAY STRONG. <3
Dlaczego młoda dziewczyna z rewelacyjną figurą chce sobie robić taką krzywdę głodząc się? Lepiej starać się utrzymać takie piękne ciało w takiej kondycji jak najdłużej. Drakońskie diety powodują, że organizm zaczyna zwalniać przemianę, a jak tylko dostarczymy mu coś więcej to zaraz to odkłada, bo w swoim programie ma utrzymać ciało przy życiu, więc zaczyna magazynować żarcie na gorsze dni w postaci tłuszczu. Czy nie lepiej cieszyć się w pełni młodością, jeździć na rowerze, na rolkach, uśmiechać się do ludzi, spotykać z przyjaciółmi?
OdpowiedzUsuńMasz przepiękne ciało! Nie zmarnuj tego!
Pozdrawiam Cię serdecznie i życzę więcej pewności, wiary w siebie i odbudowy poczucia własnej wartości.
Nie mów o sobie takich rzeczy , aczkolwiek dążyć do celu można ale pamiętaj żeby nie przesadzić . Powodzenia <3 http://lekka-chuda-idealna-pro-ana.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńcudowna thinspiracja :)
OdpowiedzUsuńNa pewno też dasz radę sobie z tym psychologiem.
No i gratuluję tego intensywnego spaceru z psem.
Ja też nienawidzę swojego ciała, to strasznie dołujące ;/
Trzymaj się ;*