piątek, 31 stycznia 2014

zawalam




Eh. Zawaliłam 3 dni.. przed wczoraj byłam u koleżanki ,wiec dieta-masakra,ćwiczenia-masakra. Postanowiła ze mnie utuczy -.- wczoraj tez u niej byłam wiec nie obyło się bez kanapek z masłem i serem,ciastem ...itp,(naszczescie udało mi sie pocwiczyc na brzuch,pupe i ABS ) ,dzisiaj podejrzewam ze również przekroczyłam limit (ok.600kcl) w dodatku nie miałam jak ćwiczyć bo pilnowałam brata :( - czyli 3 dni zawalone ;/
Nie mam siły dalej pisać. Trzymajcie się }|{



wtorek, 28 stycznia 2014

.

Heh nie miałam pomysłu na tytuł posta :P
Przed chwila koleżanka przestrzegała mnie przed anoreksja, bo spodobały mi się zdjęcia bardzo chudej dziewczyny, no i ciągnęła temat że nie mam się odchudzac blebleble... w końcu zmienił am temat uff :P
No to bilans:

 Śniadanie:połowa połowy bułki "fitness" z łyżeczka serka wiejskiego light, 50g kapusty (83kcl)

Obiad: kurczak z ananasem ,pół kromki pieczywa tostowego (3ziarna) (183kcl)

Kolacja:pół mandarynki (12kcl)

=278kcl

Ćwiczenia:
~Cardio
~ABS/x2

Uważam dzień za udany :))) chociaż siedziałam cały dzień w domu i się meega nudziłam, koleżanka mnie wystawiła tak trochę, bo miałyśmy się spotkać ale nawet ode mnie nie odbierała ani nic ehh ;/ no trudno : )

Idę spać trzymajcie się kochane ;)



poniedziałek, 27 stycznia 2014

W sumie nic ciekawego

Hej :)
Byłam dzisiaj w stajni i jezdziłam :D w końcu,ale tak zmarzlam że miałam wrażenie jak mi palce odpadają .Nich ten mróz minie brrr...
Ogólnie to mam już plany co będę robić po feriach ;) chce przejść na SGD lub ABC diet a potem podejmę się 'baletnicy'. Nie chce mi się chodzić na Judo ,ale szkoda mi zmarnowac 7 lat trenowania ehh...przynajmniej spalę kaloriie ;)
No to bilans:

Śniadanie: 100ml mleka 2% z łyżką płatków cynamonowych, pół jabłka (88kcl)

Obiad: barszcz,kromka pełnoziarnistego pieczywa tostowego z plasterkiem sera -40%(156kcl)

Kolacja: pół małego klopsa (ok.90kcl) -drugie pół wyplułam

=334kcl :)

Ćwiczenia:
~nogi
~brzuch
~pupa

Kurde.Niby jem w miarę niskokalorycznie,ćwiczę a nie chudnę -.-'
Ogólnie to dużo przybarałam na wadze.. po świętach itp. ,ale może to być spowodowane różwnież z tego ze trochę urosłam ,mam 158,5cm. Chciałabym mierzyć min.165cm..ale to nie możliwe ;/ (geny)
Dobra lecę, trzymajcie się motylki }|{




niedziela, 26 stycznia 2014

Połowa ferii już za mną :(

Za tydzień do szkoly ehhh znów multum nauki :/ Dzień w miarę ok. Zaczelam znowu liczyć kaloriie :) + zachęcam wszystkie motylki do        "spisu motylków" :)))

No to bilans:

Śniadanie: 1/3 jajecznicy na mleku (w całą jajecznice wchodzily 3 jajka i 1/2 szkl. mleka 0,5%) + połowa połowy bułki 'fitness' + 4łyżeczki serka wiejskiego light ( ok.151kcl)

Obiad: ryba w sosie koperkowo śmietanowym (197kcl)

Kolacja:łyżka lodów (50kcl)
=398kcl

Ćwiczenia:brak (dzisiaj nie cwiczylam ,poniewaz miesnie musza sie zregenerowac)
;) trzymajcie sie chudo )}|{(


sobota, 25 stycznia 2014

'Chcę biec, lecieć, bić skrzydłami tak mocno,aby nie słyszeć niczego poza łomotem własnego serca'

Dzień -słaby. Pokłuciłam się z mamą i zdałam sobie sprawę że jestem okropna. Powiedziala mi że mnie nienawidzi (potem się poprawiala ze niby nienawidzi tylko moich odzywek ale ja uważam ze powiedziala mi to co uważala naprawdę) =zabolało. Potem udawała że wszystko jest ok i była nawet miła (dziwne) ... co najgorsze postawiła mi pod nos kawałek babki który upiekła, odmówiłam ale nie udało mi się wiwinąć ehhh...trudno... znowu marne poszukiwania żyletki...złe myśli.
Dobra nie będę zanudzać,bilans:

Śniadanie: kęs bułki "fitness" ,chrupkie pieczywo z 1/3 plasterka sera, 4łyżeczki twarożku -40%

Obiad:makaron pełnoziarnisty z przyprawami (pesto), pół szklanki mleka 0,5%

Kolacja:na poczatku wymieniony kawałek babki :/

Ćwiczenia:
~ćw. na klatkę piersiową i plecy
~ćw. na pupę
~trening ABS /x2

Podsumowując zawaliłam bilans ,ćwiczenia ok.
Trzymajcie się })|({


piątek, 24 stycznia 2014

Jest ok

Hej :) Kolejny dzień zaliczony .Byłam dzisiaj w kinie,przyjaciolka się na mnie "obraziła" że nie chiałam wziąść od niej popcornu i ze się odchudzam, hehe... i powiem szczerze że moja dawna silna wola do mnie wraca :D Na stole stoją różne moje ulubione slodycze ale nie skusze się na ani jednego :))
No to bilans:
Śniadanie: jajko gotowane,jabłko

Obiad: ugotowany pełnoziarnisty makaron świderki z przyprawami (pesto)

Kolacja:2 mandarynki

 Ćwiczenia:
~Cardio
~Brzuch
~Nogi

Postanowiłam że gdy już sobie porządnie "wyrobie rzeźbę" to znowu przejde na  SGD (skinny girl diet) ,oczywiście nadal będę ćwiczyć ;) po prostu chcę teraz uformować mięśnie a potem bardzo schudnąć :D jestem ciekawa jakie będą efekty ćwiczeń za 3 tygodnie bo przyznam szczerze ze juz lekko zaczelam je dostrzegać :)
Dobra trzymajcie się chudziutko i cieplutko }|{







czwartek, 23 stycznia 2014

Coraz lepiej :D

Wczoraj nie dałam rady dodać notki ale w skrócie powiem ze wczorajszy bilans był w miarę okej a ćwiczenia to: cardio,nogi, brzuch :) +2 godziny na basenie
Nie będę w postach uwzględniać początkowej rozgrzewki i rozciągania bo to zawsze robię przed i po ćwiczeniach  ;)
~~~~~~~~~~
Dzień udany :) byłam dzisiaj z przyjaciółką i jej rodziną na "Zoltarze" i bylo bardzo fajnie -polecam :) no to bilansik:

Śniadanie: pół bułki "fitness" z 3/4 łyżeczki awokado i na to 3 plasterki pomidora + bardzo cieniutka kromka chleba brązowego z łyżeczka
Serka wiejskiego -40%tłuszczu

Obiad: 3/4 szklanki żurku (mama wcisnęła -.-)

kolacja: szklanka mleka 0,5%

Szczerze mówiąc jestem całkiem zadowolona z dzisiejszego bilansu chociaż nie pasuje tu ten żurek ,



no trudno. Polecam wam spieniacz do mleka wlewa się naprawdę niewielką ilość mleka (np.1/2szklanki) a wychodzi cały dosyć duży kubek bardzo sycacej "pianki" :))

Ćwiczenia:
1.ABS
2.Brzuch
3.Pośladki

:)))
Dobra,zmykam trzymajcie się chudo! I wpadnijcie czasem do mnie to bardzo motywuje ;* }|{


wtorek, 21 stycznia 2014

Te ferie muszą być idealne

Hej :) dzisiaj dzień w miarę udany ,byłam na zakupach i kupiłam trochę ciuszków i to uczucie gdy rozmiar S jest na ciebie za duży :P
ĆWICZENIA:
Rano :
1.Rozgrzewka
2.ABS
3.Ćwiczenia na pośladki
4.Rozciąganie

Po południu:
1.rozgrzewka
2.ABS
3.Ćwiczenia na nogi
4.Ćwiczenia na brzuch
5.Ćwiczenia na pośladki
6.Rozciąganie
 ~~~~cały czas z Mel B :)))

Bardzo spodobał mi się trening ABS :) Uwielbiam to uczucie po ćwiczeniach ,taka zadowolona że się nie poddaje,walcze dalej... :)

Niestety bilans nie jest taki kolorowy...

Śniadanie: 200ml mleka 0,5% z muesli

Obiad: bułka z ciemnego pieczywa (?) ,do tego warzywa i trochę sosu ;/

Kolacja: kawałeczek ciasta+kilka ciasteczek korzennych ~~~ czyli "Dzień Babci-babcia chce mnie utuczyć" -.-'

Dzień byłby idealny gdyby nie bilans ,ciężko odmówić babci ,która się napracowala nad wypiekami ehhh no trudno na szczęście nadrobilam to trochę ćwiczeniami : )




 )

poniedziałek, 20 stycznia 2014

Czas zabrać sie do pracy! :)

Tak wiem. Dawno mni nie było .. staram się :)
Z moja waga jest nie w porządku .
Postanowił am że w te ferie będę codziennie ćwiczyć ,by potem wrócić do szkoły całkiem odmieniona :)

Bilans:

Śniadanie: 250ml mleka 0,5% z muesli

Obiad:100gram warzyw na patelnie (bez dodatku tluszczu)

Kolacja:pół bułki, 2 łyżeczki awokado

Do tego wypiłam dzisiaj całą butle wody mineralnej :D

ĆWICZENIA: 1.Rozgrzewka, 2.trening Cardio, 3.trening na brzuch, 4.trening na nogi, 5.Rozciąganie ~~~wszystko z Mel B <3
Chciałam dołożyć A6W ale uznałam że cale 2 tygodnie poswiece na zajęcia z Mel ...oby były efekty...
Jestem załamana bo w środę idę na basen z moja przyjaciolka j strasznie się wstydze moich nóg ...ona jest taka chuda ehhh...
To jest niesprawiedliwe ze niektórzy mogą zjesci kilka tabliczek czekolady a są chódzi ;/

A czy ktoś z was jest po treningach z MelB ? Po jakim czasie efekty? I przy jakiej diecie? :))
A i jakie macie odstępy czasu miedzy posilkiem a treningiem? Bo mi dzisiaj strasznie nie dobrze się zrobilo podczas ćwiczeń i nie wiem czy to zależy od wysiłku czy jedzenia?
Trzymajcie się chudo ;* }|{


piątek, 10 stycznia 2014

Pora na powrót do dawnego życia..

WRACAM! :))



Ehh od czego by tu zacząć? Może ze znów jestem gruba świnią? Przez te święta strasznie się rozleniwiłam, jeszcze to jedzenie aż szkoda Gadać ;/
Wracam do bloga,do liczenia kalorii,do chudosci,do ćwiczeń, do wytrwalosci,do was :))
Powiem tyle ze znowu zaczelam bardziej odczuwać glod..  chyba zoladek w te święta mi się jak by to ująć rozkurczył (?) ,przestalam tak dokladnie liczyć kaloriie ,jem jak to moja matka
mówi normalnie. Chce wrócić do pięknego 200 kcl dziennie do dawnej wagi ehh
I TO ZROBIĘ ZA BIORĘ SIE ZA SIEBIE !!! nie pod dam się Ana jest zawsze z nami !
Dobra to pod am mój koszmarny bilans ;/:

Śniadanie: kawałek babki cytrynowej

Obiad: niecała salaterka warzyw na patelnie i no niestety znowu kawałek babki

Kolacja: 2mandarynki

Najbardziej nie pasuje mi ta babka. Babcia co chwile przynosi jakieś ciasta.. cóż stracilam swoja silną wolę ..
Chociaż czekolady która dostalam nawet nie tknelam a leży obok mojego lozka hehe ..
A i mam do was pytanie! Czy któraś z was stosowala suplement "apptrim" ? Jeśli tak to proszę napiszcie czy u was zadzialal i czy warto go kupić??
Trzymajcie się :* jutro wrócę ponownie :))