Hej
Byłam dziś u jakiejś psychoterapeutki-najgorsza ze wszystkich u których byłam. Zrobiłam tak jak wspomiałam że zrobię-gdy się pytali o jedzenie nie odpowiadałam, urywek rozmowy:
Psycho:powiesz co dzisiaj zjadłas?
Ja:nie
Psycho:dlaczego?
Ja:bo terapia miała być o moich relacjach z mamą..
Psycho:a staniesz na wagę?
Ja:nie
Psycho:jak nie będziesz współpracować na następnym spotkaniu to dowidzenia.
~~~
Tak się kończyły rozmowy na temat mojej diety
Ale strasznie mnie denerwowała ta psycholka -.- te inne do których chodze (ta moja i rodzinna) są bardzo sympatyczne, a ta to była taka suka, dosłownie. Jeszcze za tą wizytę wzięła 150zł -.-.
Jedynym plusem tego spotkania bylo to że przypisała mi leki na koncentrację i powiedziała że po nich zmniejsza się apetyt :D jeej :)))
Bilans:
Szklanka mleka 0,5% (83kcl)
Ćwiczenia:
Gra w xboxa (spalone 119kcl)
100brzuszków
Bardzo szybki bieg (scigałam się z psem XD)
Spacer
~~~
A miała być głodówka :( w niedzielę basen :< właśnie pije senes ,żeby nie być tak wzdęta ;/ jutro głodówka, taka porzadna.
Trzymajcie się motylki ;*
Jeeju, współczuję. Straciłaś tylko czaś i kase.... Znaczy twoja mama straciła. Mnie ogolnie denerwuja tacy psycholodzy bez powołania. Wydaje mi sie ze poszli na te studia tylko dla tego, że nie umieli matmy. Świetny bilans ! Ja w tym tygodniu caaly czaś balowalam i teraz zbieram sie od nowa na glodowke. Życzę powpdzenia.
OdpowiedzUsuńAle zjebana psychoterapeutka, współczuje ci...
OdpowiedzUsuńi jeszcze kase za to wzięła, wstyd.
Trzymaj się z tą głodówką, pozdrawiam <3
piękny bilans. Powodzenia z głodówką. Dasz rade <3
OdpowiedzUsuńA tą wstrętną psycholog się nie przejmuj. Będzie dobrze ;3
Super bilans! Powodzenia w glodowce:*
OdpowiedzUsuńNo i dobrze ze sie nie ugielas mowieniu o jedzeniu!
Faktycznie trafiłaś na jakąś psychoterapeutkę, co myśl, że skończyła studia i jest zajebista. Nie lubię takich psychologów, bo w gruncie rzeczy - oni naprawdę pomagają, są potrzebni. I myślę, że dobrze by było, gdybyś trafiła na jakiegoś, który wykazuje zrozumienie. Żebyś mogła wziąć od niego coś dla siebie. Ale już, nie skomentuję tej kobiety x _ X
OdpowiedzUsuńBilans - śliczny, w sumie rzec można, że to BYŁA głodówka. I rozbawiło mnie to, że ścigałaś się z psem :D Jak byłam mała też tak robiłam, haha ; )
Trzymaj się mała ;*
Psychoterapeutka, że ja pierdolę. Nie dość, że jej płacisz za wizyty, to ta jeszcze taka bezczelna jest. ;-;
OdpowiedzUsuńCudny bilans.
Trzymaj się chudziutko! <3
Ale Ci się terapeutka trafiła, jakby wszystkie rozumy pozjadała.
OdpowiedzUsuń83 kcal to praktycznie głodówka, a podczas tych ćwiczeń spaliłaś wszystko i jeszcze więcej
Podziwiam Cię =]
O matko, co za psychoteraświruska. Kto jej dał uprawnienia? ;/
OdpowiedzUsuńZazdroszczę bilansu ;)