sobota, 25 stycznia 2014

'Chcę biec, lecieć, bić skrzydłami tak mocno,aby nie słyszeć niczego poza łomotem własnego serca'

Dzień -słaby. Pokłuciłam się z mamą i zdałam sobie sprawę że jestem okropna. Powiedziala mi że mnie nienawidzi (potem się poprawiala ze niby nienawidzi tylko moich odzywek ale ja uważam ze powiedziala mi to co uważala naprawdę) =zabolało. Potem udawała że wszystko jest ok i była nawet miła (dziwne) ... co najgorsze postawiła mi pod nos kawałek babki który upiekła, odmówiłam ale nie udało mi się wiwinąć ehhh...trudno... znowu marne poszukiwania żyletki...złe myśli.
Dobra nie będę zanudzać,bilans:

Śniadanie: kęs bułki "fitness" ,chrupkie pieczywo z 1/3 plasterka sera, 4łyżeczki twarożku -40%

Obiad:makaron pełnoziarnisty z przyprawami (pesto), pół szklanki mleka 0,5%

Kolacja:na poczatku wymieniony kawałek babki :/

Ćwiczenia:
~ćw. na klatkę piersiową i plecy
~ćw. na pupę
~trening ABS /x2

Podsumowując zawaliłam bilans ,ćwiczenia ok.
Trzymajcie się })|({


3 komentarze:

  1. Wcale nie zawaliłaś bilansu :) Jest śliczny. Lepszy od mojego :P
    Pozdrawiam =]

    OdpowiedzUsuń
  2. To zrozumiałe, że nie czujesz się za dobrze. Każda z nas ma trudne chwile i załamania. Ja też co chwilę kłócę się z matką. A co do twojego bilansu - wcale nie jest źle. Wręcz przeciwnie! Też bym chciała takie mieć ;) Trzymaj się i wpadnij też :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuje za miłe słowa :* a wpadne na pewno! :))

      Usuń