środa, 13 listopada 2013

Dzień 3

Tak,więc minął 3 dzień diety SGD. 
W szkole jak zwykle ponuro, chociaż uslyszalam dzisiaj bardzo mile słówka od kolegi --> ,,Kasia,chudniesz w oczach". Zrobiło mi się bardzo miło :). Mam motywacje że na wigilię klasowa ubiore sukienkę, więc muszę koniecznie schudnac. Najgorsze są moje uda. Jestem dosyć umięśniona co wygląda okropnie przede wszystkim wlasnie uda ;/ choć nieco tluszczu tez tam jest... marzę o pięknej szparze miedzy nogami,żeby się tak nie "stykały" .
Dobra,nie będę więcej zanudzac. 
Dzisiejszy bilans : 
Śniadanie: trochę buraczkow(ok.25kcl), chleb tostowy z ziarnami i z szynką  (122kcl),herbata

Obiad: zupa (ok.60kcl) i 1 ziemniak(65kcl)

Kolacja: gruszka(70kcl) 

342/400kcl 

Ale się dziś obrzarłam ;/ czuję się pełna i otyła-masakra. Niby nie przekroczylam 400kalorii ,ale 342 to bardzo dużo z porównaniem z poprzednimi dniami. Muszę poćwiczyć-KONIECZNIE. 
Nie wchodze dziś na wagę ,dopiero za miesiąc (postaram się ). Jutro mogę pozwolić sobie na aż 500kalorii (o.O) to o wiele za dużo postaram się ograniczyć do 300. Oby się udalo.
 Proszę odwiedzajcie mojego bloga i podawajcie swoje w komentarzach to napewno  dodam do obserwowanych i was odwiedzę :) 
Trzymajcie się :* 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz