Tak jak wspominałam ,pozwoliłam sobie na sałatkę :) co prawda na dosyć sporą porcję, ale w jej skład wchodzą same warzywka :).
Jakoś nikt się o dziwo nie czepiał mojego jedzenia,ufff jak dobrze :). O wiele łatwiej mi nie jeść przy wszystkich.
Na dodatek mama kupiła mi tort urodzinowy, i nie pozwolilam sobie nawet na maciupeńki kawałek :D. ZAJEBIOZA! Bardzo się cieszę że się nie opchałam :). Wszyscy jedli, słyszalam jak mlaskają, narzekają że się opchali ale chcą jeszcze trochę tego lub tamtego. FU.
A ja grzecznie siedzialam na skraju stołu i delektowałam się głodem, zasiadlam do stołu głodna i odeszłam glodna, bo co prawda nie najadłam się tą sałatka XD.
Na dodatek byłam 3 godziny na spacerze z psem :) trochę sobie pobiegałam no i super dzień :D
Dobra, ja koncze dobranoc kruszyny <3
Hmm. Gdybym ja tak umiała, puchnąć z dumy od mówienia "NIE". Chylę czoła. I gratuluję. Jesteś wspaniała <3
OdpowiedzUsuńdobrze Ci poszło, powodzenia w dalszym chudnięciu <3!
OdpowiedzUsuńBrawo, jestem z ciebie dumna. Mam nadzieje ,że moje urodziny spędzę tak samo jak ty <3 Powodzenia
OdpowiedzUsuńŚwietnie ci poszło! Jestes przykładem na to, że można :) Możesz być smiało z siebie dumna :) Nie każdy by tak pottrafił.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :*
Ojezusiekochamwarzywa. Serio. Kocham. Mogłabym jej jeść cały czas. A że mają tak mało kalorii to nie ma się czym przejmować ;>>> Trzymaj się chudzino ;*
OdpowiedzUsuńPodziwiam Cię *.*
OdpowiedzUsuń