Heh nie miałam pomysłu na tytuł posta :P
Przed chwila koleżanka przestrzegała mnie przed anoreksja, bo spodobały mi się zdjęcia bardzo chudej dziewczyny, no i ciągnęła temat że nie mam się odchudzac blebleble... w końcu zmienił am temat uff :P
No to bilans:
Śniadanie:połowa połowy bułki "fitness" z łyżeczka serka wiejskiego light, 50g kapusty (83kcl)
Obiad: kurczak z ananasem ,pół kromki pieczywa tostowego (3ziarna) (183kcl)
Kolacja:pół mandarynki (12kcl)
=278kcl
Ćwiczenia:
~Cardio
~ABS/x2
Uważam dzień za udany :))) chociaż siedziałam cały dzień w domu i się meega nudziłam, koleżanka mnie wystawiła tak trochę, bo miałyśmy się spotkać ale nawet ode mnie nie odbierała ani nic ehh ;/ no trudno : )
Idę spać trzymajcie się kochane ;)
Świetny bilans! Zazdroszczę pohamowania. :)
OdpowiedzUsuń